Niby lato, niby ciepło, niby każdy
czeka słońce by wyjechać nad wodę. Ale czasem potrzeba takiego
postoju. Pauzy od natłoku wszystkiego – myśli, codzienności,
rutyny. Kiedy po dniu pełnym wrażeń i nadmiaru słońca nadchodzi
granatowa, gęsta i ciężka chmura, odczuwam tak jakby spokój. W
domu robi się półmrok, przez uchylone okna przedziera się chłodny
wiatr. Nagle nastaje cisza. Nie słychać ptaków, wiatr łagodnieje,
ludzie też gdzieś się pochowali. Po chwili w oddali słychać
przytłumione grzmoty. O parapet zaczynają uderzać krople wody –
stały, monotonny i tak uspokajający dźwięk deszczu. Idealna
chwila dla siebie. Po męczącym dniu mogę bezwstydnie usiąść w
ulubionym fotelu z filiżanką ulubionej herbaty by zacząć tworzyć.
Nie muszę rozważać nad wyjściem z domu, by skorzystać z
wieczornego słońca, czy może nad chwilą relaksu w domu, w fotelu
i zmarnowania zaserwowania sobie darmowych dawek witaminy D.
Oczywiście Ci z Was, którzy mają ogródek nie mają takich
dylematów, ja mieszkam w typowej, blokowej dzielnicy, gdzie ławki
okupują starsi ludzie a dojazd do najbliższego parku zajmuje prawie
pół godz. Te chwile są dla mnie „terapią”. Tylko ja i
szydełko, ewentualnie komputer by napisać parę słów na blog. Nie
potrzebuję nawet muzyki, utulana dźwiękiem deszczu zanurzam się w
swoim świecie. Czy Wy też tak macie? :)
Macie swoje ulubione miejsca do
szydełkowania? Ja najbardziej lubię stary fotel biurowy :) Podczas
szydełkowania strasznie się wiercę, często zmieniam pozycję (jak
chyba większość), dlatego jest on dla mnie idealny. Oto kilka
magicznych miejsc..
|
źródło: google |
|
źródło: zapachlawendy75.blogspot.com |
|
źródło: grzegorzmalag.blogspot.com |
|
źródło: e-mieszkanie.pl |
|
źródło: e-ogrodek.pl |
|
źródło: wymarzonemiejsce.blogspot.com |
|
źródło: grzegorzmalag.blogspot.com |
|
źródło: minifanaberia.blogspot.com |
|
źródło: perfumomania.wordpress.com |
Na koniec moje ulubione <3 Idealne na wspólne dzierganie :) mmm.. marzenie ^^
|
źródło: tapeciarnia.pl |